7.04.2011

Protoczwartkowy rosół Dukana:)

Dzisiaj mój "ulubiony" czwartek proteinowy. Wprawdzie to tylko jeden dzień w tygodniu, ale do ulubionych nie należy i  zawsze mam nadzieję, że szybko minie - oczywiście ochota na zakazane produkty w tym dniu jest wyjątkowo duża:) . Dawno nie jadłam rosołu i akurat dzisiaj naszła mnie na niego chęć. Makaronu nie można, więc zastosowałam inny trik , który bardzo dobrze się sprawdził, lepiej nawet niż polecany omlet ala kluseczki pokrojony w paski. Trzeba wrzucić paluszki krabowe do gotującej się wody dosłownie na chwilę, tak żeby zmiękły i zaczęły się rozwarstwiać, potem już tylko zostaje ich pokrojenie i wychodzą super kluseczki i co ciekawsze w rosole, w ogóle nie mają posmaku rybnego. Niektórych nawet nie trzeba gotować, bo łatwo dają się rozwijać bezpośrednio po rozpakowaniu. Przepisu na rosół nie podaję, bo każdy ma swój ulubiony sprawdzony, mój z racji tego, że miał być chudy, był tylko na mięsie z kurczaka i wywarze z warzyw. A co najważniejsze smakował nie tylko mi , ale i tym nie na diecie  też:)

1 komentarz:

  1. Apetyczna zupka.. Tak dzisiaj zgłodniałam na tej diecie, że konia z kopytami bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń