Składniki:
- 200 gram odciśniętego twarogu
- 75 g jogurtu naturalnego (czyli pół z kubka 150g), robiłam bez bo masa i tak nie była bardzo gęsta
- 2 łyżki mleka w proszku (białko 3,0; węgle 4,7; tłuszcz 0,1)
- 2 łyżki skrobi lub budyniu
- 6 łyżek otrębów NIE mielonych (4+2)
- słodzik - dałam 3 łyżki
- aromat waniliowy
- 3 małe jajka lub 2 jeśli duże
- łyżeczka proszku do pieczenia
- nadzienie
Zmiksować wszystko prócz białek, które należy ubić i delikatnie wymieszać z masą.
Nakładać po 1 łyżce do foremek wyłożonych papilotkami jeśli nie mamy silikonowych. MOŻNA WYŁOŻYĆ PAPIEREM DO PIECZENIA
Najlepszy rozmiar papilotek to średnica dna 4 cm lub 4,5 cm, bo im szersze, tym płaskie.
Piec 30-35 minut w temp. 160-180 stopni (w zależności od piekarnika). Po wyjęciu nadziewać marmoladą:)Ja nabijałam od góry marmoladę bo nie chciałam wyjmować z papierka ale można odwinąć z boku i nabić bokiem lub zdjąć papierek i nabić od spodu.
Tym, którzy mają do wyboru silikon i papilotki, proponuję jednak formę silikonową, mi do paplilotek przylegał spód i ciężko było go oderwać:)
Nadzienie zrobiłam tak: zaparzyłam w szklance 4 herbaty owocowe, posłodziłam 3 słodzikami, dodałam 1,5 łyżeczki żelatyny, dobrze rozmieszałam, potem 1 łyżkę maizeny i również porządnie rozmieszałam, odstawiłam na 30min do lodówki i wyciskałam na pączki szprycą.
I na koniec zgodzę się w pełni z właścicielką przepisu, bez nadzienia to nie będzie pączek, początkowo, z lenistwa ( nie chciało mi się robić dżemu ) , chciałam zjeść same i średnio przypominały mi pączki, więc poświęciłam te dodatkowe 30 min i...efekt był doskonały, smak o niebo lepszy i zdecydowanie bardziej podobny do pączków:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepis podawałam, jak jeszcze nie miałaś oficjalnego zakazu kopiowania na stronie - ja tez włożyłam pracę w opracowanie posta, zdjęcia itd., więc tego nie usunę, tym bardziej, że od samego początku podane było źródło przepisu. Więcej po prostu nie bedę umieszczać u siebie Twoich przepisów - dziwi mnie takie zachowanie, tym bardziej, że dzięki takim postom masz więcej ludzi u siebie, bo na pewno zaglądają i do Ciebie po przeczytaniu opisu. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, ogromna ilość osób prowadzących blogi robi przepisy na podstawie przepisów z innych blogów - w końcu po to one są, żeby z nich korzystać.
OdpowiedzUsuńKorzystać tak, ale nie przepisywać :)
OdpowiedzUsuńDziekuję ,że podałaś konkretny link :)